czwartek, 27 grudnia 2012

Dzień 1 -New beginning.

Dzień 1

Nowy początek.Nowa nadzieja.Tak mi się skojarzyło z z gwiezdnymi wojnami.
A tu dzień prawie jak co dzień.
Poza faktem ,że jak to już w mojej tradycji zasmarkanie przybyłem do szpitala. chyba mam alergie na szpital.
Pobudkę przeciągałem ile wlezie czerpiąc resztki domowych luksusów.
Umówiłem się na 9:40 mniej więcej z głównym szoferem pokładowym Endriu po czym z wielkim trudem opuściłem rodzinkę.
Tekst mi się nie klei.
Dzisiaj podstawowe badania EKG z resztą dwa razy powtórzone bom chyba za bardzo się wiercił i fotka do dowodu RTG. Jutro laryngolog ,obdukcja:> Będę zapindzialał w klapkach po dworze, dobrze że nie ma śniegu.