środa, 3 kwietnia 2013

Czas cóż to jest

Kompletnie zagubiłem się w czasoprzestrzeni. Dokładnie dzisiaj dowiedziałem się ,że dzisiaj jest 3 kwietnia ale lepiej później niż wcale.
Z tego miejsca chciałem złożyć życzenia na jutro Gathowi ,i na wczorajAni no i oczywiście żoneczce kochanej Basiuni.

Dzisiaj byłem na TK raptem 500 m od tego budynku , oczywiście karetką.
Pierwszy raz w życiu ,nigdy wcześniej nie czułem się tak słaby i zależny od osób trzecich.
Niby oki jak człowiek leży na łóżku czy udaje się do wc. Ale jak przyszło przejść 25 m do windy to przy moim zapaleniu był to triatlon z biegiem przez pustyni Sahary , co gorsza obowiązkowa maska która nadzwyczaj ogranicza możliwość wdechu.
I tak ledwo dotarłem do windy sapiąc jak parowiec w osłonie 3 ratowników , zjechaliśmy na parter i czekamy , aż kierowca wymanewruje karetkę.
Powiewy zimna być może dla mnie nie zdrowe ale nader przyjemne pobudzały mnie i ułatwiały oddech.
Na tomografii wdrapaliśmy się po schodach ,cholernie śliskich tym bardziej ,że miałem na nogach jedynie papucie owinięte w worki a w koło śnieg.
Na górze wzięli mnie na wózek i podpieli pod próżnie :P No dosłownie ciągne nosem a tu tlenu niet wręcz przeciwnie tlen leci ale ze mnie hehe. Okazało się ,że coś było z knocone z rurkami.
Pożniej tomografia i na oddział.
A tam relaks. Teraz pytanie co tam wyszlo na tej tomografii.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz