niedziela, 14 kwietnia 2013

Nuda

W końcu nadszedł dzień kiedy nic się nie dzieje. Ale nie chodzi mi o niedziele i kleisty powolny dzień a o organizm ,która poza totalny gigantycznym rozleniwieniu   za nadto nie szwankuje.
Obecnie  jestem w pokoju 3-osobowym z 2 panami. Spoko można pogadać tyle ,że śpiochy nad ranem.
Apetyt mi wrócił chociaż jedzenie tutejsze mi już nie podchodzi. Na szczęście mam wsparcie rodzinki. Trzeba wrócić 10 straconych kilosów. No i doprowadzić płuca do względnego użytku w końcu na wiosnę miałem zacząć biegać.
Oj nudy dzisiaj w tv zwierzątka co tu robić.

1 komentarz: